Półkolonie w Świetlicy Terapeutycznej
W dniach od 27 czerwca do 1 lipca 2011 roku w Świetlicy Terapeutycznej w Lewinie Brzeskim odbyły się zajęcia wakacyjne pod hasłem „Poszukiwacze skarbów 2011”. Zajęcia prowadzone były przez wykwalifikowaną kadrę Świetlicy. Dzieci płaciły jedynie za wstęp do wioski indiańskiej. Pozostałe koszty półkolonii (wstęp do kopalni węgla, przejazdy autokarami, materiały do zajęć plastycznych, nagrody) pokrywała Gmina Lewin Brzeski. W sumie w zajęciach wzięło udział czterdzieścioro dzieci z Lewina Brzeskiego (w tym dwoje wolontariuszy). Tradycyjnie pierwszego dnia półkolonii gościliśmy policjanta – starszego aspiranta Waldemara Włodka, który przypomniał dzieciom zasady bezpieczeństwa podczas wakacyjnego wypoczynku. Następnie uczestnicy wykonywali plakaty pt. „Bezpieczne wakacje”, brali udział w quizie o bezpieczeństwie, a także lepili medaliony z masy solnej i malowali przyniesione przez siebie talerzyki lub kubki farbą akrylową (1 etap techniki decoupage). Dzieci brały też udział w zawodach sportowych na sali gimnastycznej. We wtorek – 28 czerwca wyruszyliśmy na wycieczkę do Wioski Indiańskiej Hocioka w Dąbrówce Dolnej. Kto by pomyślał, że Indianie są tuż, tuż…? Mieliśmy więc okazję nie tylko poznać ich kulturę oraz skarby, jakie wykonują, ale też zakosztować prawdziwego indiańskiego życia. Przede wszystkim każdy z nas został wymalowany na twarzy, jak prawdziwy Indianin. Następnie dzieci (i niektóre panie teżJ) pokonały tor przeszkód, strzelały z łuku, rzucały rzutkami, łowiły ryby oraz brały udział w wyścigu żółwi. Brzmi ciekawie, prawda? A to nie wszystko, bo na koniec wysłuchaliśmy legendy oraz zatańczyliśmy indiański taniec. Pełni wrażeń, ale też zmęczeni zasiedliśmy do ciepłego posiłku (kiełbaski z grilla). Środa przyniosła nam piękną, letnią pogodę, więc po wykonaniu 2 etapu techniki decoupage (nałożenie medium pękającego i kolejnej warstwy farby akrylowej) wybraliśmy się na strzeżone kąpielisko, gdzie zażywaliśmy kąpieli zarówno słonecznej, jak i wodnejJ Było cudownie. We czwartek, 30 czerwca było znowu wyjazdowo – tym razem do kopalni węgla w Nowej Rudzie. Tam zostaliśmy podzieleni na dwie grupy, ponieważ nie czekało nas zwyczajnie zwiedzanie kopalni, ale zwiedzanie z przygodą. Założyliśmy więc kaski na głowy i ruszyliśmy ku nieznanemu. Po drodze musieliśmy wykonać rozmaite zadania – trzeba było miedzy innymi przerzucić węgiel czy też przenieść belki. Kopalnia wszystkim zresztą zapadła w pamięci, ponieważ były chwile, kiedy robiło się troszkę strasznie – a to gasło światło (w kopalni w ogóle panował półmrok), a to włączano jakieś efekty dźwiękowe, wreszcie co jakiś czas pojawiał się ni stąd ni zowąd skarbnik kopalni. Och – wrażeń było co niemiara! Ostatniego dnia, w piątek, kończyliśmy zdobienie naszych przedmiotów techniką decoupage. Okazało się, że to trudna technika, ale wielu osobom udało się zgłębić jej tajniki i wykonać piękne prace. Ostatni etap polegał na naklejaniu wydartego z serwetki motywu i lakierowaniu całości. Kilkoro dzieci zrobiło naprawdę istne skarby ze zwykłego talerzyka czy też kubka. Następnie chłopcy poszli na zajęcia sportowe, a dziewczynki zajęły się tym, co każda kobieta lubi najbardziej, czyli strojeniem się. Przedstawicielki płci pięknej wykonały własnoręcznie komplet biżuterii tzn. pierścionki, korale i bransoletki, a także kuferki, do których mogły schować swoje skarby. Wszystkie dzieci poza tym brały udział w loterii fantowej oraz tworzyły karty do wakacyjnej kroniki, malując lub spisując swoje wspomnienia z mijających półkolonii. Tuż przed 14.00 nadszedł moment, przez wszystkich wyczekiwany – podsumowanie i rozdanie nagród za wszystkie przeprowadzone podczas półkolonii konkursy. Dyrektor Świetlicy – Pani Renata Pietruńko przyznała również trzy dyplomy uznania. Otrzymali je: Ola Maryanowska za talent plastyczny, Miłosz Jankowski za grzeczne zachowanie oraz Jakub Urban za sportowego ducha. I tak dobiegły końca wakacje w Świetlicy Terapeutycznej dla czterdziestoosobowej grupy dzieci z Lewina Brzeskiego. Tydzień minął szybko – jeszcze dobrze się nie poznaliśmy, a już trzeba było się żegnać. Całe szczęście same wakacje potrwają jeszcze dwa miesiące! Oby obfitowały w tyle wrażeń, co zajęcia w Świetlicy. Tego życzymy i Wam i sobie. Bronisława Nazarko |